Cyprian Norwid: estetyka i etyka
![](https://archiwum.fabryczka.com.pl/wp-content/uploads/2017/03/ZGR2029.jpg)
Współczesna młodzież licealna zapytana o stosunek do spuścizny twórczej Cypriana Norwida odpowiada – zapewne ku zaskoczeniu pytających – że Norwid jest poetą, do którego nauczyciele wszelkimi sposobami usiłują zniechęcić uczniów, opatrując jego nazwisko nieodmiennie epitetem „trudny”, urozmaicanym czasem wzmocnieniem: „bardzo nudny”. Po takiej zapowiedzi i takiej „zachęcie” tylko młodzi ludzie o najsilniej rozwiniętym duchu przekory próbują na własną rękę czytać utwory najmłodszego z wielkich polskich poetów romantycznych. A kiedy podejmąjuż samodzielną lekturę, przekonują się, że wcale nie jest to poezja ani trudna, ani też hermetyczna.
Jak wytłumaczyć tę rozbieżność ocen? Czy odległością generacyjną dzielącą zbiorowość nauczycieli od zbiorowości uczniów? Często nie bywa ona zbyt wielka. Czy doświadczeniem pedagogicznym nauczycieli? Jak się okazało, bywa ono zawodne. Czy wreszcie utartym stylem odbioru, przenoszonym z polonistycznego pokolenia na pokolenie od czasu sławnego „odkrycia” Miriama, dokonanego w wiedeńskiej bibliotece? Ale Miriam czytał właśnie poezje Norwida bez uprzedzeń, na egzemplarzu książki nie widniało ostrzeżenie: „uwaga! szczególnie nudne”. Więc cóż? Norwid współczesny, nazywany trafnie „poetą bezdomnym”, staje się ofiarą własnej, a właściwie narzuconej mu sławy? Chyba tak. Czas bowiem odciąć się wreszcie od młodopolskiego stylu recepcji i zacząć czytać Vademecum, Assuntę, Krakusa i wszystkie inne teksty Norwida jako znak jego myśli, rozważań estetycznych, etycznych, jako ciągłe budowanie kulturowych pomostów między jednostką i światem. I to światem we wszystkich jego przejawach – światem wspólnoty narodowej, światem Europy, światem religii i wojen, światem po omacku szukającym utraconej harmonii jednostki i tego, co wobec niej pozostaje zewnętrzne.
Norwid w przeciwieństwie do starszych od niego, wielkich romantyków polskich, w swojej biografii twórczej nie przechodził jakiejś gwałtownej zmiany. Gdyby odczytać jego teksty z początku i końca…
Andrzej Fabianowski
Studia i Materiały do dziejów Powiatu Wołomińskiego (2006)